wtorek, 17 stycznia 2012

Fizyka...

Hej!
Dzisiejszy dzień w szkole mogę uznac za udany :] Głównie dla tego że prawie nic nie robiliśmy, ale mnie to pasuje. W ogóle głowa mi się już gotuje od tej fizyki. Pani zadała jakieś porąbane zadania, których ja zupełnie nie ogarniam. Można powiedziec że niczego z fizyki nie ogarniam. Doszłam do wniosku że to nie jest przedmiot dla mnie. Mimo moich szczerych chęci nie daję sobie z nim rady ;/
A jak tam u Was jest z tą fizyką? Ogarniacie? :]


1 komentarz:

  1. Też Fizy nie lubię , ale ostatnio przestałam już matmę ogarniać - układy równań . Brzmii to jak idą dwa wielbłądy przez pustynie jeden był fioletowy oblicz ilość piasku xD

    OdpowiedzUsuń