sobota, 14 stycznia 2012

Zakupy

Dzisiejsze zakupy uważam za najbardziej nieudane na jakie kiedykolwiek się wybrałam...  Po około 3 godzinach łażenia po sklepach znalazłam w końcu swoje wymarzone buty. W cudownym karmelowym kolorze i jeszcze ta cena: jedyne 50 zł. Tak to by było zbyt piękne. Były trzy rozmiary 36 oraz cztery 40, ale niestety moje 38 zeszło najszybciej. Tak się wkurzyłam że już nie kupiłam nawet rękawiczek i wróciłam do domu z paczką żeelków i doładowaniem do telefonu xD

Ps. Jestem mile zaskoczona liczbą wejśc na bloga ;] Fajnie że zaglądacie, mam nadzieję że się podoba ;)

A teraz piosenka która tak mnie zauroczyła że teraz u mnie leci non stop bez przerwy xD


1 komentarz:

  1. Taaki urok zakupów, raz udane, innym razem klapa na całej linii ;| Znam to jak po długim poszukiwaniu jak się coś znajdzie to się okazuje, że albo nie ten rozmiar itd. :< Straszne too :p Jak kupiłaś żelki to już powinnaś być szczęśliwa hahhah ;D Grubson z reguły ma fajne piosenki ^^ MartA ;D

    OdpowiedzUsuń